Search
Close this search box.

Oszczędne wakacje pełne wspomnień

Kasztany już zakwitły, maturzyści piszą matury, a więc… wakacje za pasem. Aż chciałoby się zaśpiewać z kabaretem OT.TO: „Chodzę do szkoły, bo każdy gdzieś chodzi – starsi do pracy, a do szkoły młodzi. Często jest mi dobrze, a czasem niewygodnie… Wciąż ta myśl, nie mogę się uwolnić od niej, że jeszcze tylko maj, czerwiec i… Wakacje, znów będą wakacje, na pewno mam rację, wakacje będą znów!”

W czasie inflacji wiele osób zastanawia się, czy może sobie pozwolić na rodzinne wakacje z dziećmi. Inni z żalem patrzą na ulotki i ogłoszenia o obozach zagranicznych, muzycznych, a może sportowych.

Czy w 2023 roku możliwe są wakacje, które nie pochłoną kilkumiesięcznego rodzinnego budżetu? Jak najbardziej! Dziś podpowiadamy, co zrobić, aby zapewnić dzieciom, młodzieży i dorosłym niezapomniany urlop, a przy okazji zatroszczyć się o rozwój wzajemnych relacji.

Poznaj swoją małą ojczyznę

Zastanawiając się nad wymarzonymi wakacjami, często myślimy o podróży życia – do Stanów Zjednoczonych, Paryża, na Hawaje, Bali i do innych, bajecznych miejsc, które znamy ze zdjęć i map w atlasach.

W tym samym czasie, niemal pod nosem, mamy tysiące ciekawych miejsc, a do wielu z nich możemy wejść bez opłat. Niemal każde muzeum ma dzień, w którym zwiedzanie jest bezpłatne, zaś do lasów, parków, na plaże czy miejskie starówki biletów nie ma.

Co ciekawe, jest również wiele innych miejsc, do których można zajrzeć bezpłatnie przez cały tydzień albo ceny biletów nie zrujnują domowego budżetu. Przykłady? Proszę bardzo!

  • W Warszawie warto odwiedzić Centrum Pieniądza NBP – niesamowitą, pełną multimediów wystawę, która poprowadzi nas przez fascynującą historię pieniądza i bankowości. Dowiemy się, jakie zabezpieczenia są na banknotach, zagramy w ciekawe gry, a nawet dotkniemy prawdziwej sztabki złota. Wstęp jest darmowy, a jeśli do Warszawy mamy zbyt daleko – wybierzmy się na wirtualny spacer po tym miejscu!
  • We Wrocławiu możemy przespacerować się po prawdziwym labiryncie. Mieści się on w parku na Brochowie i z pewnością dostarczy wiele ekscytacji. Przy okazji zajrzymy też na pobliski Ostrów Tumski i przespacerujmy się po starówce.
  • Kraków to miasto wprost stworzone do spacerów. Nocną porą, pomiędzy oświetlonymi tajemniczymi kamienicami spróbujmy wypatrzeć zaczarowaną dorożkę. Przejdźmy się też środkiem Sukiennic (a wcześniej najlepiej porozmawiajmy z dziećmi o tym, że w takich miejscach ceny pamiątek są o wiele wyższe, dlatego zakupy lepiej zrobić gdzie indziej). Z obwarzankiem w ręce pomachajmy Lajkonikowi i przespacerujmy się do smoka. Może uda nam się uchwycić na zdjęciu, jak zieje ogniem?
  • A może chcemy zobaczyć walkę koziołków? Zajrzyjmy na poznański rynek, gdzie w południe zbierają się tłumy turystów. Koziołki trykają się na wieży, więc na pewno uda się je dostrzec. Za darmo zajrzymy do Starego ZOO oraz Zamku Cesarskiego. W tym ostatnim odkryjmy Centrum Kultury, Teatr Animacji oraz Centrum Sztuki Dziecka. Mamy ochotę na relaks nad jeziorem? W Poznaniu czeka „Malta”, którą kochają nie tylko mieszkańcy miasta.
  • Marzy nam się wyprawa do Lwowa, która obecnie – niestety – nie jest zbyt bezpieczna? Odwiedźmy Zamość, którego kamienice różnią się nieco od lwowskich, są jednak wyjątkowo piękne, niepowtarzalne i… niezwykle kolorowe. Po murach obronnych miasta można się przespacerować bezpłatnie, a na rynku oprócz kamienic stoi też ratusz z bajecznymi, niezwykle fotogenicznymi schodami. Warto odwiedzić to miasto chociaż raz w życiu.

Jeśli chcemy wybrać się na łono natury i odpocząć od miasta to mamy również kilka propozycji:

  • Szczeliniec Wielki, czyli najwyższy szczyt Gór Stołowych, to miejsce niezapomniane. Właśnie tutaj kręcono część scen do „Opowieści z Narni. Książe Kaspian”. Trasa prowadzi po skalnych schodach, dzięki czemu na szczyt bez problemu dotrą nawet kilkuletnie dzieci. A gdy już tam będziemy, za niewielką opłatą możemy powędrować między ciekawymi formacjami skalnymi.
  • W Bieszczadach możemy przespacerować się na Jeziorka Duszatyńskie. To zbiorniki osuwiskowe na zachodnich zboczach Chryszczatej, do których prowadzi lekka trasa spacerowa. To stosunkowo nowa atrakcja, ponieważ jeziorka powstały w 1907 roku. Dźwięk towarzyszący osuwisku był tak przerażający, że mieszkańcy Duszatyna podejrzewali nawet koniec świata! Od 1957 roku Jeziorka Duszatyńskie zostały uznane za obszar chroniony – tworzą rezerwat przyrody „Zwiezło”.
  • Inne ciekawe jezioro mieści się w województwie zachodniopomorskim. To Jezioro Turkusowe, które swoją nazwę zawdzięcza kolorowi wody. Niebiesko-zielona tafla to efekt rozszczepienia światła słonecznego. Przechodzi ono przez czystą taflę wody i odbija się dopiero od kredowego dna. Kiedyś był to kamieniołom kredy, dziś – akwen wodny o powierzchni blisko 7 ha. W pobliskim lesie rośnie Prastary, czyli 400-letni dąb. W 2012 roku jego obwód wynosił 705 cm.
  • Również w województwie zachodniopomorskim, niedaleko Gryfina, rośnie Krzywy Las. 100 drzew, które wyginają się tuż nad ziemią, mogą być ciekawą inspiracją do snucia historii o duchach i wróżkach. Może napiszemy o nich własną baśń, którą ubogacimy ilustracjami?
  • Baśniowa jest także położona niedaleko Dąbrowy Górniczej Pustynia Błędowska, która jest fenomenem na skalę Europy. Prowadzi przez nią kilka ścieżek turystyczno-edukacyjnych, na których można podziwiać ponad 300 ciekawych roślin, z których część rośnie wyłącznie na pustyniach.
  • Warto zajrzeć do Puszczy Białowieskiej, o której uczymy się na lekcjach geografii. To ostatni pierwotny las Europy, w którym rosną drzewa mające nawet 500 lat, a żubry wędrują po nim swobodnie. Żyje tam ponad 12 tysięcy zbadanych gatunków zwierząt, a kolejne czekają na odkrycie. Przez podlaską puszczę prowadzą liczne szlaki piesze i rowerowe, więc to ciekawa propozycja dla całej rodziny.

W czasie deszczu dzieci się nudzą. Czy na pewno?

Każde dziecko marzy o tym, by wyjechać z domu, najlepiej bez rodziców. Z tego względu dużą popularnością cieszą się wakacyjne obozy. Wyjazdy artystyczne czy językowe często są bardzo drogie, nie oznacza to jednak, że jeśli nie chcemy przepłacać, to nasze dzieci muszą zostać w domu.

Jest wiele ciekawych i znacznie tańszych wyjazdów. Przykładem mogą być obozy harcerskie czy sportowe, organizowane przez lokalny klub. Warto zainteresować się także ofertą domów kultury czy bibliotek, które często przygotowują ciekawą wakacyjną propozycję spędzania wolnego czasu.

Zresztą – w bibliotece jest atrakcyjnie o każdej porze roku, a dziś królują w niej nie tylko książki. Można np. pograć w ciekawe gry planszowe i karciane oraz poznać rówieśników spoza klasy.

Jeśli nie mamy w okolicy placówki z ciekawą oferta kulturalną to… stwórzmy taką u siebie w domu.

Wakacje to świetny czas, aby pozwolić dzieciom na rozwijanie pasji i odkrywanie nowych fascynacji. Zaproponujmy pociechom zajęcia z malowania czy origami (w internecie znajdziemy całe mnóstwo filmików instruktażowych), wypożyczmy od znajomych gitarę lub inny instrument albo poprośmy babcię o naukę szycia, dziergania lub wyszywania.

Dziadkowie z pewnością chętnie nauczą wnuki majsterkowania. Wakacje to również czas, by zaszczepić w pociechach pasję do genealogii – kto lepiej niż babcie i dziadkowie opowie wnukom o innych czasach i pokaże rodzinne czarno-białe zdjęcia?

Może mamy wśród przyjaciół zapaleńca fotografii analogowej, który zabierze dzieci do prawdziwej ciemni? Możemy też zachęcić starsze dzieci do zaopiekowania się zwierzakami sąsiadów, np. zaproponować wychodzenie z psem, kiedy właściciele są w pracy.

Stary dobry biwak

Pamiętamy jeszcze szalone rodzinne wakacje z czasów PRL-u lub przemian ustrojowych? Gdy cała rodzinka pakowała się do Malucha lub Poloneza, a na dach trafiała cała sterta bagaży? Kiedy sprzęt biwakowy trzeba było wypożyczać, a dmuchane materace ciągle łatać?

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zabrać dzieci na prawdziwy biwak. Po prostu zamiast rezerwować hotel, znajdźmy pole namiotowe w ciekawej lokalizacji. Samochody mają dziś o wiele większą pojemność, a namioty są łatwo dostępne.

Często można trafić na atrakcyjne promocje, a przecież sprzęt turystyczny kupujemy na lata. Namiot, śpiwór czy karimaty nie muszą czekać przez rok na kolejną wyprawę. Zaproponujmy dzieciom, żeby zaprosiły przyjaciół i zorganizujmy biwak na własnym podwórku. Albo na wsi u babci. A kiedy już dotrzemy na pole namiotowe, nie rozpalajmy grilla.

Nie bierzmy też dzieci do popularnych fast foodów. Pozbierajmy gałęzie, znajdźmy bezpieczne miejsce i rozpalmy prawdziwe. A kiełbaski, chleb czy pianki pozwólmy pociechom upiec samodzielnie. Dzięki temu niezapomniane wspomnienia będą gwarantowane. 😊

Pamiętajmy o tym, że oszczędne wakacje mogą być o wiele ciekawsze niż wyjazd do ekskluzywnego hotelu. Będą niezwykłym czasem pracy nad relacją z dziećmi, ale przede wszystkim – przyniosą niezapomniane wspomnienia, które zostaną na lata i to nie tylko na zdjęciach. 

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tematycznie

Powiązane Wpisy

Zdrowie w „zwykłym” jabłku?

Jabłka to nie tylko smaczna i wszechstronna przekąska, ale także prawdziwa bomba witaminowa, która ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. Spożywanie jabłek regularnie może przynieść

Jak nie dać się wypaleniu zawodowemu?

Jak to wygląda? Objawy wypalenia zawodowego mogą się różnić w zależności od osoby i kontekstu, jednak mogą obejmować: uczucie wyczerpania fizycznego i emocjonalnego, chroniczne zmęczenie,