Search
Close this search box.

Pierwszy zimowy biwak – jak się do niego przygotować?

Pierwszy zimowy biwak - jak się przygotować

W tej części Szkoły Biwakowania chciałbym się skupić na zasadach przygotowywania schronienia zimą. Postaram się doradzić Wam, jak w niskich temperaturach urządzić nocleg tak, żeby był całkiem przyjemnym doświadczeniem. Cykl jest skierowany do osób początkujących, dlatego w tym odcinku opowiem jak krok po kroku przygotować się do swojego pierwszego zimowego biwaku.

Musicie wiedzieć, że zimowe biwakowanie daje dużo satysfakcji i ma kilka wyraźnych zalet względem biwakowania latem: nie trzeba chronić się przed insektami, na szlakach jest mniej turystów, a krótki dzień sprawia, że zdecydowanie dłużej można cieszyć się ciepłem obozowego ogniska.

1. Jak zaplanować swój pierwszy zimowy biwak?

Na etapie planowania pamiętajcie o tym, żeby nie stawiać sobie poprzeczki zbyt wysoko. Zdecydowanie lepiej zacząć w znanej okolicy, blisko domu, w miejscu, gdzie na pewno znajdziecie opał i nie natraficie na terenowe trudności. Na pierwszą taką wyprawę polecam wybrać się w towarzystwie.

To, jak będzie przebiegał nocleg, w dużej mierze zależy od tego, czy prawidłowo dobierzecie sprzęt. Przy kompletowaniu ekwipunku należy wziąć pod uwagę to, jakimi drogami organizm traci ciepło. Po pierwsze, dzieje się tak przez kontakt ciała z zimnym gruntem. Po drugie, organizm jest wychładzany przez wiatr. Trzecią drogą wymiany ciepła z otoczeniem jest promieniowanie.

2. Dobór maty

Najlepszym sposobem na zapobieganie utracie ciepła na drodze kondukcji (czyli w wyniku kontaktu ze zmarzniętą ziemią) jest dobór odpowiedniej maty. Bez niej, choćbyście spali w śpiworze o temperaturze komfortu -30°C – i tak grozi Wam wychłodzenie. Mata nie musi być droga, powinna jednak spełniać podstawowy warunek dopasowania do temperatury otoczenia. Wystarczające bywa użycie dwóch karimat lub podłożenie dodatkowej karimaty pod materac, który nadaje się do spania w temperaturze około 0°C. Taka kombinacja powinna zapewnić wystarczającą izolację od podłoża.

3. Wybór śpiwora

Istotną rolę w ograniczaniu utraty ciepła na drodze promieniowania pełni śpiwór. Przy jego wyborze należy kierować się temperaturą komfortu, która wyznacza wartość temperatury powietrza, w jakiej można w danym śpiworze przespać całą noc, nie odczuwając chłodu. Wytwórcy podają na śpiworach także inne wartości, określane jako limit lub ekstremum – informują one o temperaturach, w których śpiwór pozwala przetrwać przez krótki czas bez odmrożeń. Jeśli jednak zależy Wam na spędzeniu zimowego biwaku w przyjemnych warunkach, przy zakupie bierzcie pod uwagę temperaturę komfortu, a nie inne wartości podane przez producenta.

Śpiwór zimowy czy dwa jesienno-letnie?

Jeżeli nie dysponujecie zimowym śpiworem, na pierwszym biwaku (o ile odbywa się on w miejscu, z którego możecie się szybko wycofać) spróbujcie wykorzystać dwa śpiwory letnie lub połączenie śpiwora jesiennego (z temperaturą komfortu 0°C) i letniego. Może się okazać, że taka kombinacja sprawdzi się całkiem dobrze. Ja nie biwakuję zwykle w bardzo niskich temperaturach, dlatego nie mam w swoim zestawie typowego zimowego śpiwora. Gdybym chciał zaplanować biwak w warunkach poniżej 0°C, wykorzystałbym połączenie moich dwóch śpiworów puchowych, o temperaturze komfortu 0°C i +4°C. Takie dwa połączone śpiwory (jeden włożony w drugi) pozwoliłyby mi komfortowo spać w -10°C.

Kiedy decydujecie się na użycie dwóch śpiworów, musicie pamiętać o tym, że oba muszą mieć odpowiednio dużo miejsca, żeby się rozprężyć. Śpiwór włożony do środka nie może być ściśnięty, ponieważ tylko jeśli między warstwami ociepliny znajdzie się odpowiednia ilość powietrza, osiągnie on pełnię właściwości termoizolacyjnych.

Gdy pierwszy raz planujecie biwak przy wykorzystaniu dwóch śpiworów, nie do końca wiecie, jaki będzie efekt. Warto więc już wieczorem przygotować sobie rozpałkę i zabezpieczyć materiał na ognisko. Jeśli okaże się, że w nocy obudzicie się zziębnięci, będziecie mogli szybko rozpalić ogień i się rozgrzać.

4. Naucz się rozpalać ogień w każdych warunkach

Zanim wybierzecie się na pierwszy zimowy biwak, poćwiczcie rozpalanie ognia w każdych warunkach. Warto wyjść na spacer podczas deszczu i spróbować rozpalić ogień np. w niewielkiej stalowej kuchence. Rozwiniecie w ten sposób swoje umiejętności i nabierzecie pewności, że w razie kryzysowej sytuacji będziecie potrafili sobie poradzić. Przy pakowaniu plecaka pamiętajcie o rozpałce, która da Wam solidny płomień. Niekoniecznie musi ona być profesjonalna, możecie wykonać ją samodzielnie. Dobrą rozpałkę stanowi też zwykła świeczka.

5. Pamiętaj o latarkce

Nie wątpię, że jeżeli planujecie zimowy biwak, macie świadomość tego, jak szybko zimą w górach robi się ciemno. Co za tym idzie, wiecie, jak kluczowym elementem ekwipunku jest latarka. Radziłbym, żeby na zimowe biwaki zawsze zabierać ze sobą dwie latarki, na wypadek zgubienia jednej. Trzeba też pamiętać, że w trudnych warunkach nawet najlepszy model może przestać działać. Zimą latarkę należy traktować jako podstawowy element zestawu przetrwania, który będzie decydował o Waszym bezpieczeństwie.

Zarówno latarki, jak i pozostała elektronika powinna być przenoszona „przy ciele”, wewnątrz kurtki. Zapobiega to wychładzaniu baterii i przedłuża ich żywotność. Podczas noclegu najlepiej zabierać ze sobą sprzęt elektroniczny do śpiwora. Przed mrozem warto w ten sposób ochronić także filtr do wody. W jego wnętrzu zawsze pozostaje nieco płynu, który może w nocy zamarznąć i nieodwracalnie go uszkodzić. Przed włożeniem filtra do śpiwora, trzeba wcześniej szczelnie zamknąć go w foliowym woreczku.

6. Jakie schronienie na zimowy biwak?

W walce z kondukcją pomoże Wam dobry materac i karimata, w ograniczaniu promieniowania wytwarzanego przez organizm – dobry śpiwór. Jeśli zaś chodzi o konwekcję, czyli wychładzające działanie wiatru, najważniejsza będzie konstrukcja schronienia.

Zimą najczęściej biwakuję pod tarpem lub w namiocie. Na leśnym terenie, gdzie mam do dyspozycji drzewa i nie jestem eksponowany na silny wiatr, moim pierwszym wyborem będzie tarp, ponieważ zapewnia on dużo przestrzeni na rozłożenie obozowiska. Kiedy pada deszcz, można schować pod tarpem opał i rozstawić kuchenkę. Jego kolejną zaletą jest brak kondensacji pary wodnej w schronieniu. W namiocie uniknięcie skraplania jest w zasadzie niemożliwe, ponieważ w zamkniętej konstrukcji prawie zawsze zajdzie kondensacja wody na wewnętrznych ściankach. Kolejną wadą namiotu, szczególnie małego, jest ryzyko stykania się śpiwora ze ścianką, przez co może on namakać. Korzystanie z tarpa eliminuje ten problem. Jeśli jednak planujecie biwak na terenie otwartym, narażonym na mocne podmuchy wiatru – zdecydowanie lepiej będzie schronić się w namiocie.

Pamiętajcie też, że kiedy będziecie biwakowali na grubej pokrywie śniegu, rozłożenie schronienia może być bardziej skomplikowane niż zwykle. Śledź, którego używa się latem, na śniegu nie zadziała. Żeby rozłożyć schronienie będziecie potrzebowali czegoś dłuższego i o większej powierzchni. W tym celu można wykorzystać kije trekkingowe, narty, łopatę śnieżną lub specjalne szpilki przeznaczone do używania zimą. Można też łatwo zaimprowizować „kotwice śnieżne”, wykorzystując do tego kilka gałęzi, połączonych ze sobą i ustawionych prostopadle do naciągu. Będą one opierały się o dużą powierzchnię śniegu i umożliwią rozłożenie schronienia. Przy zakładaniu obozu należy też pamiętać o usunięciu – w miarę możliwości – całego śniegu spod legowiska. Jeżeli jest to niewykonalne, trzeba go bardzo mocno ubić.

7. Przygotowanie zimowego biwaku

Przygotowanie takiego zimowego biwaku wymaga pracy i warto przy tej okazji wspomnieć o pewnej starej survivalowej zasadzie. Mówi ona o tym, że pracuje się na 100% zaangażowania – to znaczy, że wykonuje się wszystko z należytą starannością – ale tylko na 60 % wydatku energetycznego. Celem tej zasady jest oczywiście uniknięcie spocenia się. Jeśli przemoczycie ubrania, będziecie musieli albo wysuszyć je na ogniu, albo liczyć się z dodatkową utratą ciepła, co może się zakończyć hipotermią. Przemoczenie w warunkach zimowych jest w zasadzie największym zagrożeniem i powinno się go unikać za wszelką cenę. Dlatego kontrolujcie temperaturę ciała i – kiedy czujecie, że jest Wam za ciepło – zdejmijcie jedną warstwę ubrania. Zawsze starajcie się pracować „na chłodno”.

Na zimowym biwaku zmienia się myślenie o „zestawie przetrwania”. Nie należy do niego tylko nóż, krzesiwo czy latarka. Najważniejszym elementem ekwipunku stają się: suchy śpiwór i bielizna na zmianę. Dlatego przy pakowaniu zawsze należy zabezpieczyć je przed przemoczeniem. Dzięki temu, nawet jeśli w trakcie marszu kompletnie się przemoczycie, będziecie mieć możliwość przebrać się i schować w suchym, ciepłym śpiworze.

Zimowy biwak to dobra okazje, żeby nauczyć się w pełni korzystać ze swojego ekwipunku. Jeżeli kaptur śpiwora jest wyposażony w ściągacze lub kołnierze termiczne – wykorzystujcie je, bo to znacząco ogranicza ruch powietrza. Nadmierny przepływ powietrza w śpiworze, nawet dobrze dobranym do temperatury, spowoduje, że w nocy będzie Wam zimno.

8. Jak się ubrać na zimowy biwak, aby zachować komfort termiczny?

W odpowiednio dopasowanym do pogody śpiworze powinniście spać komfortowo w samej bieliźnie termicznej. Jeżeli śpiwór nie ma wystarczającej izolacji, trzeba się będzie dodatkowo ubrać. Co istotne, rzeczy do spania nie powinny ograniczać krążenia krwi. Najbardziej narażone na wychłodzenie są stopy, należy więc zwrócić uwagę na to, czy skarpetki nie są za ciasne.

8.1 Rozgrzej się przed wejściem do śpiwora

Przed wejściem do śpiwora warto się lekko rozgrzać. Nie chodzi o zrobienie 20 pompek i spocenie się – takie postępowanie może tylko zaszkodzić, ponieważ wtedy wilgoć szybko przechodzi do śpiwora i traci on część właściwości izolacyjnych. Z mojego doświadczenia wynika, że samo przebranie się jest wystarczającą rozgrzewką.

8.2. Zapobiegnij zwilgoceniu śpiwora

Żeby zapobiec zawilgoceniu śpiwora, trzeba oprzeć się pokusie całkowitego schowania do środka. Musicie pamiętać, by usta i nos zawsze zostawiać poza śpiworem, tak, żeby powietrze było wydychane na zewnątrz. Przy krótkim wypadzie, jeśli będziecie wydychać powietrze do śpiwora, nic wielkiego się nie stanie. Jednak po kilku noclegach woda osadzi się w warstwach ociepliny i osłabi termoizolację. Warto więc nawet na krótkich wypadach wyrabiać nawyk wydychania powietrza na zewnątrz.

8.3. Postaraj się zrobić jak najwięcej bez wychodzenia ze śpiwora

Rano – jeśli biwakujecie bez ogniska albo jeśli jeszcze go nie rozpaliliście – postarajcie się zrobić jak najwięcej bez wychodzenia ze śpiwora. Siedząc pod tarpem, będąc do połowy w śpiworze, można rozpalić kuchenkę na drewno lub gaz i wykonać pierwsze poranne czynności bez niepotrzebnego wychładzania.

8.4. Spakuj dwie pary rękawic

Na biwak w śniegu, zdecydowanie warto spakować dwie pary rękawic. Jedna para w trakcie prac obozowych i zbierania opału prawie na pewno przemoczy się lub przepoci. Po zakończeniu pracy będziecie mogli wtedy wymienić rękawice na suche.

8.5. Zadbaj o porządek

Kolejnym aspektem, o jakim warto pamiętać podczas rozkładania biwaku, jest pilnowanie porządku w obozie. W głębokim śniegu bardzo łatwo jest zgubić elementy ekwipunku, a szczególnie narzędzia do przygotowywania opału. Jeśli nie odłożycie ich we wcześniej wyznaczone miejsce, możecie ich już więcej nie znaleźć.

8.6. Przydatna zasada przy zbieraniu opału

Jeżeli zdecydujecie się na uzależnianie komfortu cieplnego od ogniska, podczas pierwszego noclegu zastosujcie przy zbieraniu opału pewną zasadę. Kiedy będzie się Wam wydawać, że zebraliście już odpowiednią ilość drewna na noc, zbierzcie drugie tyle. Za pierwszym razem praktycznie zawsze zbiera się za mało opału, żeby wystarczyło na całą noc.

Musicie też pamiętać o przygotowaniu na nocleg ubrań, które nie są wrażliwe na iskry. Najlepiej na wierzchnią warstwę wybrać strój wykonany z włókien naturalnych – wełny lub bawełny.

9. Ognisko vs palnik gazowy

Zimowy biwak jest oczywiście najprzyjemniejszy przy ognisku. Jeśli jednak zdecydujecie się na korzystanie z samego palnika gazowego, pamiętajcie o tym, że w niskich temperaturach efektywność działania zwykłego palnika bez reduktora ciśnienia drastycznie spada. Jeżeli przy kompletowaniu zapasów na wyprawę będziecie kierować się przyzwyczajeniami z lata, może się okazać, że weźmiecie za mało gazu (w zimie zużywa się nawet 4-5 razy więcej paliwa w formie gazowej niż w lecie). Dlatego też takie rozwiązanie ma dosyć istotne ograniczenia i zawsze należy być przygotowanym na konieczność rozpalenia awaryjnego ogniska.

10. Jedzenie i picie na zimowym biwaku

Na to, jak komfortowa będzie Wasza noc w lesie, duży wpływ będzie miał posiłek zjedzony tuż przed snem. Powinna to być solidna porcja ciepłego jedzenia. Nie możecie też zapominać o odpowiedniej podaży płynów. W mroźnym, suchym powietrzu bardzo łatwo się odwodnić. Dochodzi do tego łatwiej niż latem, ponieważ zużywa się więcej wody na nawilżenie wdychanego powietrza. W ciągu dnia odwodnienie postępuje, dlatego należy pamiętać o regularnym uzupełnianiu płynów. Co oczywiste, trzeba unikać napojów alkoholowych. Alkohol ma działanie wychładzające, ponieważ pod jego wpływem rozszerzają się w skórze włosowate naczynia krwionośne, przez co organizm traci więcej ciepła.

W ekwipunku bezwarunkowo należy mieć butelkę na wodę. Warto zabrać w teren taką wykonaną z materiału odpornego na wysoką temperaturę, żeby móc nalać do niej wrzątku. Ma ona kilka praktycznych zastosowań. Można ją wykorzystać jako termofor lub improwizowany grzejnik i naciągnąć na nią np. skarpetki. Na wyprawie przyda się oczywiście też dobry termos.

Na zimowym biwaku trzeba pamiętać o zadbaniu o zapas wody i jedzenia. W nocy zapas wody można chronić przed zamarznięciem, chowając go do śpiwora. Podczas marszu butelki należy przechowywać do góry dnem. Woda zamarza od góry, więc noszenie butelki szyjką do dołu pozwoli uniknąć zamarznięcia zakrętki. Nie tylko wodzie grozi zamarznięcie. Przekąski na czas marszu także warto trzymać blisko ciała. Inaczej, w temperaturze – 10oC, batonik szybko zamieni się w cegiełkę trudną do zgryzienia.

11. Jak załatwiać potrzeby fizjologiczne?

Skoro mowa o piciu, trzeba poruszyć też inny temat. Na biwaku prędzej czy później będziecie musieli się wysikać. Może to mocno wpłynąć na komfort snu. Wyjście z ciepłego śpiwora w środku nocy to ostatnia rzecz, jaką ma się ochotę zrobić. Należy jednak tę potrzebę załatwić – jeśli tego nie zrobicie, to po pierwsze, ciało będzie zużywało więcej energii na ogrzanie płynu w pęcherzu, a po drugie – uczucie parcia sprawi, że nie zaśniecie i nie wypoczniecie przed kolejnym dniem marszu.

Są na to dwie metody. Pierwsza to korzystanie ze specjalnej butelki, która pozwala na wysikanie się bez wychodzenia ze śpiwora. Mężczyźni w tym wypadku są oczywiście uprzywilejowani. Jest to patent stosowany przez himalaistów i innych podróżników, którzy na poważnie zajmują się turystyką zimową. Inny sposób to – kolokwialnie mówiąc – wysikanie się na zapas przed pójściem spać. Często daje to na tyle dobre efekty, że nie ma już konieczności wstawania w nocy.

12. Zadbaj o buty

Jeżeli wiecie, że na wyprawie temperatura ma spaść poniżej zera, musicie przed wyjściem dobrze zaimpregnować buty. Nawet w przypadku z membraną, które teoretycznie nie powinno przemakać, trzeba zabezpieczyć zewnętrzny materiał przed nasiąkaniem. Jeśli tego nie zrobicie, w nocy woda zamarznie i uszkodzi wierzchnią warstwę buta, powodując pękanie.

Na noc warto spakować buty w worki foliowe i schować je do śpiwora. Można zaryzykować zostawienie ich na zewnątrz, jeśli mróz jest niewielki, a buty były zaimpregnowane. Wilgoć w środku buta to pot, który jest roztworem soli, więc nie powinien zamarznąć w temperaturze niewiele poniżej 0°C. Zawsze jednak warto wyjąć na noc wkładki i zabrać je ze sobą do śpiwora.

W rozłożonym obozowisku zwykle siedzi się na macie, więc podeszwa buta jest wtedy jedynym miejscem styku ze zmrożoną ziemią. Dlatego pod buty trzeba podłożyć kawałek drewna lub kilka gałęzi – tak żeby podeszwa nie spoczywała bezpośrednio na śniegu. Dzięki temu ograniczycie wychładzenie stóp.

O czym jeszcze pamiętać?

Powoli zbliżam się do końca. Pamiętajcie, żeby przygotowując się do swojego pierwszego zimowego biwaku poinformować kogoś zaufanego o tym gdzie się wybieracie, w jakim celu i kiedy planujecie wrócić. Wybierzcie na nocleg miejsce, gdzie na pewno będzie zasięg telefonii komórkowej i zabierzcie ze sobą w pełni naładowany telefon i powerbank.

Pamiętajcie też, że – o ile podejdziecie do kwestii organizacji odpowiedzialnie – nie macie wielkich powodów do obaw. Nawet, jeśli położycie się spać w nie do końca dobrze dobranym śpiworze, nie zamarzniecie natychmiast. Obudzi Was zimno i będziecie mieli czas na podjęcie decyzji o powrocie do domu lub rozpaleniu ognia.

Przygotujcie się dobrze do wypadu, poczytajcie o hipotermii i jej objawach, żeby w razie czego móc zauważyć je u towarzyszy na biwaku. Kiedy faktycznie zdarzy się Wam, że obudzicie się w środku nocy trzęsąc się z zimna, wstańcie, zróbcie kilkanaście pajacyków– dzięki temu pobudzicie krążenie, rozgrzejecie się i będziecie mogli spokojnie podjąć jakieś działania.

Na tym chciałbym zakończyć ten poradnik. Zachęcam Was do spróbowania noclegu w terenie zimą. Pozwoli Wam to rozciągnąć czas biwakowania na cały rok.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tematycznie

Powiązane Wpisy

Zdrowie w „zwykłym” jabłku?

Jabłka to nie tylko smaczna i wszechstronna przekąska, ale także prawdziwa bomba witaminowa, która ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. Spożywanie jabłek regularnie może przynieść