Pod koniec czerwca 2016 Rafał Król i Damian Laskowski wyruszyli jednoosobowymi kajakami z Longyearbyen – jedynego miasteczka arktycznej wyspy Spitsbergen w kilkutygodniową ekspedycję kajakową dookoła północnego Spitsbergenu. Wyzwaniem były spore odcinki pokonywane z dala od brzegu na otwartym morzu ale także sztormy i pływające góry lodowe.
Podróżnicy musieli też uważać na ogromne arktyczne zwierzęta, bo ponad tonowe morsy czy orki z łatwością mogły wywrócić kajaki. Trasa ekspedycji wiodła zgodnie z ruchem wskazówek zegara od lewej do prawej wzdłuż zachodniego wybrzeża gdzie podróżnicy wielokrotnie spotykali niedźwiedzie polarne. W szczycie arktycznego lata temperatura powietrza osiąga maksymalnie 7C a temperatura wody 4C. Ekspedycja zakończyła się po pokonaniu 2/3 trasy czyli ponad 500 km z powodu pęknięcia jednego z kajaków i utraty pływalności.
Podróżnicy korzystali ze śpiworów i mat Thermarest, sprzętu do gotowania i filtrowania wody MSR, worków wodoodpornych Sealline. Dlaczego w kajakach? Jak powiedział Rafał Król:
„Zobaczyć niedźwiedzia polarnego w zoo to zupełnie co innego niż zobaczyć go z kajaka 30 metrów od brzegu. A poczuć jak w odległości kilkuset metrów wynurza napompowana hala tenisowa która okazuje się stutonowym wielorybem grenlandzkim – to przeżycie wręcz transcendentalne.”
Jedna odpowiedź
Chorujemy na te strony. Widoki, które przyprawiają o opad szczęki – miejscami tak nierealne. Jednak zobaczyć ten kawałek z perspektywy kajaku… brak słów na taki wyczyn :).