#K2dlaPolaków – pod tym hasłem rozpoczęła się Narodowa Zimowa Wyprawa na K2. To historyczne wydarzenie – próba osiągnięcia celu, którego do tej pory nikomu nie udało się zrealizować. Krzysztof Wielicki, jeden z zimowych zdobywców Everestu w 1980 roku, wraz z Adamem Bieleckim, Denisem Urubko, Januszem Gołębiem, Dariuszem Załuskim i resztą wspaniałej ekipy rzucił wyzwanie górze, do tej pory niezdobytej zimą.
Lodowi Wojownicy
Po okresie intensywnych przygotowań, gromadzenia sprzętu i intensywnych treningów wydolnościowych w Tatrach, ekipa skierowała się w stronę pasma Karakorum, gdzie wspinacze spędzą około trzech miesięcy. Drugi co do wysokości szczyt świata, owiewany silnymi prądami strumieniowymi, to miejsce, w którym panują szczególnie niesprzyjające do życia warunki. Średnia temperatura rzędu -45ºC i wiatr przekraczający często 200 km/h, a do tego o wiele surowszy niż w Himalajach klimat oraz budowa szczytu, zmuszająca do forsownej wspinaczki – to wszystko sprawia, że nikt jeszcze zimą nie postawił stopy na wierzchołku K2, a wielu śmiałków, którzy próbowali tego dokonać, na zawsze zostało pod śniegami Czogori. Dlaczego Polacy chcą narażać życie, żeby dokonać, wydawałoby się, niemożliwego? Nasuwa się odpowiedź przypisywana Edmundowi Hillary’emu, który zapytany, dlaczego chce wejść na Everest, odparł: „Ponieważ tam jest”. Krzysztof Wielicki, jeden z pionierów zimowego himalaizmu, zdradza, że chciałby, aby to Polacy, którzy rozpoczęli erę wspinaczki na najwyższe szczyty świata poza letnim, sprzyjającym sezonem, dokonali najważniejszego zimowego wejścia – na niezdobytą do tej pory K2. Próbne wejście na szczyt, w ramach unifikacyjnej wyprawy Polskiego Himalaizmu Zimowego latem 2016, zakończyło się fiaskiem z powodu pogody i niesprzyjających warunków. Jednak wspinacze są dobrej myśli i liczą, że tym razem uda im się „wstrzelić” w okno pogodowe, które umożliwi im dotarcie na wierzchołek góry gór.
Skardu City / Fot. Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera
Trudna droga na szczyt
Wyprawa rozpoczęła się na dobre po dotarciu samochodami do miejscowości Askole – ostatniej osady w drodze na K2. Po wejściu na lodowiec, rozpoczyna się żmudna wspinaczka. Z bazy na lodowcu Godwin Austin (5300 m n.p.m.) ekipa wyruszy w kierunku podstawy południowo-wschodniego filara, tzw. Żebra Abruzzi, gdzie założy pierwszy obóz, na wysokości około 6100 m. Dalej na wspinaczy czekają dwa niezwykle trudne technicznie miejsca: komin House’a, za którym stanie drugi obóz (6700 m) i Czarna Piramida (7350 m). Właśnie w tym miejscu zakończyła się letnia wyprawa zespołu Wielickiego w 2016 roku. Stąd himalaiści wejdą na „Ramię”, gdzie przygotują czwarty obóz (7950 m) i przypuszczą ostateczny atak na szczyt, przez przeszkody piętrzące się w Szyjce Butelki – stromym kuluarze, ograniczonym z prawej ogromnym serakiem, będącym potencjalnym źródłem niebezpieczeństw. Dodajmy, że dotarcie na szczyt to dopiero połowa sukcesu – droga Abruzzi to najtrudniejszy ze standardowych szlaków, a szczególnie niebezpieczna jest podczas schodzenia, dlatego powrót do bazy także stanowi nie lada wyzwanie. Jeśli jednak Polakom się powiedzie, a wszyscy mamy nadzieję, że tak właśnie będzie, bezsprzecznie zapiszą się w historii światowej himalaistyki, dokonując czegoś, do czego nikomu wcześniej nie udało się nawet zbliżyć.
Ekipa K2dlaPolaków / Fot. Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera
Gotowi na Wyzwania
Kim są lodowi wojownicy? Znawcom historii himalaizmu nie trzeba ich przedstawiać, ale przypomnimy pokrótce sylwetki kierowników wyprawy. Krzysztof Wielicki, partner aktywnego bakcyla, to nestor polskiego himalaizmu, zdobywca Korony Himalajów oraz autor trzech pierwszych zimowych wejść na ośmiotysięczniki. Jako pierwszy człowiek w historii zdobył ośmiotysięcznik – Broad Peak 8047 m – w ciągu jednego dnia, w czasie 16 godzin.
Na 3 ośmiotysięczniki wszedł samotnie, wytyczył 3 nowe drogi. Był kierownikiem zimowej wyprawy na Makalu w 2001 roku. Zimą 2003 prowadził wyprawę na K2, a w 2007 zimową wyprawę na Nanga Parbat oraz w 2013 zimową wyprawę na Broad Peak. Janusz Gołąb, kierownik sportowy, wspina się od 1985 roku.
Jest członkiem legendarnego tzw. „Wunder team”, który na przełomie wieków dokonał serii najznakomitszych wspinaczek o charakterze alpejskim w historii polskiego alpinizmu, jak np. zimowe przejścia ściany Troll Wall w Norwegii, Grandes Jorasses w masywie Mont Blanc, Eiger w Alpach. Na jego koncie nie brakuje też ekstremalnych wspinaczek na Alasce i Grenlandii.
Zwieńczeniem alpejskich sukcesów Janusza Gołębia było wytyczenie nowej drogi na wielkiej ścianie Kedar Dome w Himalajach Gharwalu. W 2012 roku – w duecie z Adamem Bieleckim – dokonał pierwszego zimowego wejścia na ośmiotysięcznik Gaszerbrum I, a latem 2014 roku – wspólnie z Marcinem Kaczkanem – zdobył K2.
Kierownikiem bazy jest sześćdziesięciosiedmioletni Piotr Snopczyński – nestor polskiego himalaizmu, zdobywca szczytu Gashebrum II, uczestnik kilkunastu wypraw na szczyty ośmiotysięczne w tym zimowych ekspedycji Andrzeja Zawady. Był ratownikiem Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego już od czasu studiów na Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. W latach 1998-2002 był wiceprezesem tej organizacji. W 2006 zdobył Aconcague oraz wierzchołek północny Shisha Pangmy solo.
W górach wysokich był na ponad 20 wyprawach, w tym trzech zimowych. W samych Himalajach uczestniczył w siedmiu akcjach ratowniczych, w czasie których ratował i transportował kolegów. Cały zespół Aktywnego Bakcyla trzyma kciuki za powodzenie wyprawy.
Mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli poinformować Was o historycznym wejściu Polaków na K2 w środku zimy. Tymczasem bieżące losy ekipy himalaistów można śledzić na naszej stronie zabakcylowani.pl oraz na naszym profilu na fb. Zachęcamy także do śledzenia oficjalnej strony ekspedycji, profilu na Facebooku oraz wypatrywania informacji w innych mediach.