26 października wyruszyliśmy do kolejnego Parku Narodowego w ramach Dzikiej Odysei. Tym razem odwiedziliśmy najmłodszy z Polskich Parków a mianowicie Park Narodowy Ujście Warty.
Na spotkanie wyruszyliśmy wcześnie rano. Gdy zbliżaliśmy się do Kostrzyna nad Odrą już przez okno samochodu mogliśmy podziwiać klucze dzikich gęsi.
Spotkanie dla uczestników ekspedycji odbyło się w siedzibie Dyrekcji Parku w Chyrzynie. Podczas widowiska dzieci nauczyły się nowych piosenek oraz pograły na bębnach.
Obejrzeliśmy również relację Krystiana z jego pobytu na dalekiej północy. Dzieci dowiedziały się m.in. jak lodowiec kontynentalny sunął przez Europę oraz jak zostać przyjacielem Lodowego Olbrzyma.
Dzieci otrzymały łaponaklejki do swoich paszportów oraz upominki od Parku Narodowego Ujście Warty, Polskiego Radia Dzieciom i National Geographic Kids – za które przy okazji serdecznie dziękujemy.
Kolejną częścią spotkania była wycieczka z Panią Olgą, strażniczką Parku. Wyruszyliśmy ścieżką przyrodniczą “Ptasim Szlakiem”. Aby oglądać ptaki dostaliśmy profesjonalne lornetki. Dzięki temu mogliśmy podziwiać m.in gęsi, czaple, kormorany a nawet szybujące nad lasem bieliki.
Od p. Olgi dowiedzieliśmy się mnóstwo ciekawych rzeczy na temat Parku i zwierząt w nim żyjących – np. że na tym terenie można spotkać około 280 gatunków ptaków, to ponad połowa ptaków żyjących w Polsce.
Po zakończeniu wspólnej wyprawy przespacerowaliśmy się jeszcze po okolicy aby zrobić pamiątkowe zdjęcia i nakręcić filmy do dziennika ekspedycyjnego.
W drodze powrotnej spotkaliśmy stado krów. Są one wykorzystywane w parku jako naturalne kosiarki. Zjadają trawę aby ptaki miały otwartą dla siebie przestrzeń.
Drugiego dnia udaliśmy się do miejscowości Kamień Mały gdzie swój początek ma ścieżka przyrodnicza “Olszynki”. Trasa prowadziła kładką przez las. Co ciekawe lasy zajmują jedynie powierzchnię 1% wielkości Parku. Po drodze mijaliśmy tablice informacyjne opisujące specyfikę danego terenu. Gdy wyszliśmy z lasu po chwili zobaczyliśmy ścieżkę odchodzącą w bok od głównej drogi. Ciekawi co tam może być poszliśmy nią. Na jej końcu znajdowała się czatownia – domek na wodzie. Niestety pogoda z minuty na minutę się pogarszała. Wiatr stawał się coraz silniejszy i do tego zaczęło padać. Przeszliśmy tylko połowę ścieżki i musieliśmy zawrócić do samochodu.
W drodze powrotnej do domu, mimo padającego deszczu, zatrzymaliśmy się koło dużych figur czajek przy których zrobiliśmy szybko zdjęcia żeby nie zmoknąć za bardzo.
Gdyby nie Dzika Odyseja raczej nie trafilibyśmy do Parku Ujście Warty. A jest to naprawdę urokliwe miejsce i godne odwiedzenia. My postanowiliśmy, że wrócimy tam latem – może pogoda będzie wtedy bardziej przychylna.
Agara Karcz