Jest bohaterem książek i filmów, najlepszym stróżem, obrońcą i towarzyszem, może zajmować pół pokoju albo zmieścić się do torebki, jedno jest pewne, wierność i przyjaźń to jego znak rozpoznawczy – PIES, bo o nim mowa, dzisiaj obchodzi swój dzień.
1 lipca 2007 roku, z inicjatywy czasopisma „Przyjaciel Pies”, zainaugurowano nowe święto – Dzień Psa, którego celem było zwrócenie uwagi ludzi na problem porzucania czworonogów w związku z rozpoczynającym się sezonem urlopowym. Jak wynika ze statystyk Biura Ochrony Zwierząt Fundacji dla Zwierząt ARGOS w samym 2020 roku do schronisk trafiło 56 981 psów. I choć liczba ta jest niższa w stosunku do lat ubiegłych, to nadal wraz z końcem roku szkolnego w lasach, przy drogach, w schroniskach a nawet przychodniach weterynaryjnych pojawiają się porzucone zwierzęta.
Niestety istnieją ludzie, którzy traktują te zwierzęta niczym żywe zabawki, urodzinowe, imieninowe czy świąteczne „prezenty”. Zapominają, że decydując się na psa biorą za niego odpowiedzialność. Bywa, że po kilku tygodniach, miesiącach lub właśnie przed wakacjami, ten wymarzony podarunek okazuje się zbyt wymagającym obowiązkiem, obciążeniem finansowym, czy przeszkodą w realizacji rodzinnego urlopu.
Bohater na wyciągnięcie ręki
Po lekturze powieści „Biały kieł”, czy „Zew krwi” Jacka Londona wielu zapragnęło mieć u swego boku walecznego, nieustraszonego obrońcę i przyjaciela, gotowego na każde poświęcenie. Podobnie psi bohaterowie „Lassie wróć” Erica Knighta, czy „101 dalmatyńczyków” Dodie Smith wywołały wzruszenie swoim przywiązaniem, skutecznością prowadzonych poszukiwań oraz pokonywaniem licznych przeszkód. Filmowe adaptacje nie tylko przyciągnęły do kin rzesze widzów, ale u części wywołały pragnienie posiadania własnego czworonoga.
I nie byłoby w tym niczego złego, gdyby wszystkie rzeczywiste historie kończyły się happy endem rodem z „Beethovena”. Niestety, o ile psy przedstawione w powieściach i filmach mają wiele wspólnego z czworonogami żyjącymi w rzeczywistości, to już ludzie rzadko bywają tak odpowiedzialni, jak ich filmowe wersje.
Obrońca, towarzysz, ratownik
Międzynarodowa Federacja Kynologiczna wyróżnia około 400 ras psów, co oznacza, że każdy, kto zdecyduje się na psiego towarzysza, ma szansę dobrać rasę odpowiednią do swoich warunków lokalowych oraz preferowanego stylu życia. I tak, można wybrać psa stróżującego, obronnego, myśliwskiego, ratownika lub towarzysza dla osób niepełnosprawnych, starszych czy dzieci. Pupil może być bezwłosy, mieć krótką sierść lub długi włos, może być duży lub malutki, spokojny lub żywiołowy, lubiący wolne spacery lub sportowe bieganie.
Psami stworzonymi do życia rodzinnego będą jamniki, teriery, pudle, spaniele, mopsy, które potrzebują dużej dawki ruchu, są pogodne i uwielbiają zabawę. Rasy idealne do wspólnego biegania to m.in. border collie, owczarek niemiecki, dalmatyńczyk, siberian husky. Psami polecanym dla alergików są m.in.: pudel, maltańczyk, nagi pies meksykański, czy yorkshire terrier.
Niezmiernie ważne jest by zrobić dokładne rozeznanie zarówno w potrzebach swojej rodziny, jak i wybranej rasy psów. Zastanowić się nad ilością czasu, którą pies będzie spędzał w samotności, nad miejscem, które jesteśmy w stanie mu zaoferować w naszej przestrzeni domowej. Zaplanować wydatki związane z niezbędnym wyposażeniem potrzebnym dla nowego domownika, karmą czy opieką weterynaryjną (i nie chodzi jedynie o szczepienia, bo zwierzęta również chorują, ulegają wypadkom, czy potrzebują stomatologa). Należy także zorientować się, w ewentualnej pomocy ze strony rodziny, przyjaciół, znajomych, czy dostępnych usług w opiece nad psem, w przypadku choroby, czy wyjazdu właściciela. Idealnie byłoby wykluczyć ewentualne alergie, by nie spowodowały konieczności rozstania.
Nawet jeśli właściciel planuje prowadzić kanapowy styl życia musi pamiętać, że psa należy wyprowadzać o stałych porach, dwa – trzy razy dziennie. Jeden ze spacerów powinien być dłuższy, by pupil miał szansę na wybieganie, zabawę z innymi zwierzętami oraz ćwiczenie komend. Rozładowanie nadmiaru energii przez czworonoga jest szansą na zachowanie spokoju i mniejsze zniszczenia w mieszkaniu. A spacery i nam ludziom się przydadzą – często zmierzę jest motywacją do zmiany stylu życia i zwiększenia ilości ruchu.
Upały z psiego punktu widzenia
Najważniejsze, by podczas wysokich temperatur, pies miał dostęp do świeżej i chłodnej wody, wymienianej kilka razy dzienne. Warto zaopatrzyć się w butelkę turystyczną z podawaniem na wodę, która ułatwi nawadnianie pupila poza domem. Podczas upałów dłuższe spacery najlepiej zaplanować wczesnym rankiem lub późniejszym wieczorem, natomiast w ciągu dnia wyjście powinno być jak najkrótsze. Jeśli to możliwe warto próbować unikać rozgrzanych chodników lub zaopatrzyć podopiecznego w specjalne buty izolujące od ciepłej nawierzchni. Dobrze byłoby umożliwić psu skorzystanie z ochłody, jaką dają zraszacze. W mieszkaniu warto mieć matę chłodzącą lub położyć na podłodze mokry ręcznik. W czasie upałów pomocne jest szczotkowanie i wyczesywaniu liniejącej sierści.
Przy podejmowaniu decyzji o kupnie lub adopcji psa, należy pamiętać, że będzie on towarzyszył naszej rodzinie przez kilkanaście lat. W naszym umiarkowanym klimacie mamy cztery pory roku, zatem spacery będą się odbywały zarówno w słoneczne, deszczowe oraz mroźne dni – a bywa że i noce. Pies jest żywy stworzeniem, które może zachorować i trzeba być gotowym w takim wypadku na większy wkład naszej energii oraz czasu. Warto zastanowić się, czy jestem gotowy na sprzątanie po nim, czy umiem zachować się podczas ataku innego psa czy potrafię zapewnić bezpieczeństwo mojemu podopiecznemu.
Dlatego zanim wymarzony psiak stanie się członkiem naszej rodziny, zaoferujmy swoją pomoc sąsiadom, którzy już psa mają, zgłośmy się na wolontariat do schroniska i zróbmy symulację wychodzenia na spacer o różnych porach dnia bez względu na panującą pogodę. Taki trening nie zaszkodzi, a może pomóc w podjęciu odpowiedzialnej decyzji. I da szansę na to, że nasz wybór będzie świadomy, a przez co łatwiej uda nam się zmienić nawyki i w wielu wypadkach zacząć się dużo częściej ruszać na świeżym powietrzy – choćby podczas spacerów, czy wspólnej zabawy z czworonożnym przyjacielem. Powodzenia.