Światowy dzień roweru
Co roku trzeciego czerwca obchodzimy mało znane święto, które dotyczy rzeczy, bez której niejednemu ciężko się obyć. Dzień roweru. Czy w Polsce rower jest tak ważny i powszechnie używany?
W wielu miastach w Europie rower jest głównym środkiem lokomocji, niezależnie od statusu społecznego, zamożności, posiadania samochodu, rodzaju pracy, elegancji ubioru, przeciętnej pogody, czy innych. W Polsce jeszcze nie jest to może tak oczywiste, że na co dzień można przemieszczać się na rowerze, zamiast samochodem (choć w ostatnim czasie koszty benzyny zachęcają do tego rodzaju transportu).
Warto wspomnieć, że pomysłodawcą utworzenia święta był Polak, pracujący w Stanach Zjednoczonych Leszek Sibilski. W 2015 roku jego publikacja “Kolarstwo jest sprawą każdego” rozpoczęła świadomość potrzeby takiego dnia. W oficjalnej rezolucji ustanawiającej święto roweru pojawiła się argumentacja odnosząca się do tego, że jest to środek lokomocji wyjątkowy, długowieczny i wszechstronny, prosty, powszechnie dostępny i niezawodny oraz co współcześnie ważne – przyjazny dla środowiska i nieprodukujący zanieczyszczeń, wręcz podtrzymujący zdrowie użytkowników. Ma także być symbolem postępu ludzkości, jej prawidłowego rozwoju i promowania kultury pokoju i zrozumienia. Jazda na rowerze sprawia także, że użytkownicy poznają lepiej lokalne środowisko.
Trochę historii…
Historia roweru sięga już więcej niż 200 lat wstecz. Rower przez lata dochodził do postaci, którą znamy obecnie. Prototyp roweru nie miał pedałów – trzeba było odpychać się od ziemi nogami, a dwa koła miały żelazne opony, a rama była drewniana. Wynalazek powstał w Niemczech w 1817 roku i był nazywany “Laufmaschine” – maszyną do biegania. W niecałe 50 lat później we Francji powstał “Wielocyped” ze stalową ramą i żelaznymi kołami – i co najważniejsze – napędzało się go małymi pedałami umieszczonymi na przednim kole. Niestety nie miał hamulców. Dopiero jako kolejny pojazd pojawił się “Bicykl” znany już niektórym pewnie z dawnych obrazków. Powstał w Anglii w w 1869 roku, koła miały już szprychy, pojawiły się również hamulce i gumowe opony.
Charakterystyczne było nieproporcjonalnie duże przednie koło (w ten sposób starano się uzyskać coraz większą prędkość pojazdu). Wreszcie w 1885 roku w Anglii powstał tak zwany “Bezpieczny rower”, podobny już do znanego nam dzisiaj pojazdu. Koła były równej wielkości, tylne koło napędzane, hamulce i gumowe opony dbały o bezpieczeństwo przejazdów, siodełko i kierownica również przypominało już współczesne rozwiązania. Produkowała go firma “Rover” czyli z angielskiego “wędrowiec”, od której przyjęła się polska nazwa pojazdu. W trzy lata później zaczęto używać nadmuchiwanej gumowej opony i niedługo później obniżono też górną ramę, dzięki czemu łatwiej było na rowerze jeździć kobietom w tradycyjnych strojach.
Rower i emancypacja
Warto wspomnieć, że jeszcze niespełna sto lat temu rower był symbolem emancypacji kobiet, dawał im wolność i powodował niejakie zgorszenie – w każdym razie z całą pewnością sugerował, że właścicielka robi to, co chce i cieszy się niezależnością (nie wspominając o tym, że na rowerze siedzi się okrakiem, co było wtedy nie do przyjęcia (wg niektórych rower miał też przyczyniać się do rozwiązłych zachowań). Jednak bardzo szybko społeczeństwo pogodziło się z istnieniem rowerzystek i zaakceptowało niezależność, zmiany w zachowaniu, wyglądzie (strój) i samopoczuciu, jakie powodowało użytkowanie roweru. Pomimo tego nadal w niektórych krajach obowiązuje zakaz jeżdżenia na rowerze dla kobiet, grożą im za to wysokie kary i muszą liczyć się z szykanowaniem i zaczepkami na ulicy. W 2016 roku Narodowa Żeńska Reprezentacja Kolarska Afganistanu została nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla jako grupa walcząca o równouprawnienie w swoim kraju. Rower stał się symbolem wolności, sprawiedliwości, niezależności i zmian społecznych. Również w wielu miejscach świata, gdzie nie można poruszać się samochodem lub ubóstwo nie pozwala na taki zakup, rower jest jedynym środkiem lokomocji pozwalającym lekarzom dotrzeć do pacjentów, uczniom do szkół, mieszkańcom spoza miast do sklepów po niezbędne artykuły.
Pamiętajmy o tym ilekroć widzimy stojące w miastach publiczne rowery, którymi możemy się swobodnie przemieszczać.
Rower w Polsce
Według raportu Centrum Badań Opinii Społecznej z 2012 roku roweru używa 70 procent Polaków, w tym tylko 22 procent robi to systematycznie. W 2021 roku 86 procent ankietowanych stwierdziło, że jeździ rowerem, w tym 52 procent regularnie, dwa trzy razy w tygodniu. Większość ankietowanych twierdziła, że jednoślad wykorzystuje w celach rekreacyjnych lub treningowych, tylko 37 procent przemieszcza się z jego pomocą do pracy. Miasta w Polsce stają się coraz bardziej przyjazne dla rowerzystów. Rośnie też świadomość korzyści jakie ze sobą niesie taki sposób przemieszczania się po mieście.
Miejmy nadzieję, że coraz więcej osób będzie przekonywać się do takiego transportu i korzystać z dobrodziejstw, które ze sobą niesie. Szerokiej drogi!